Tamtej zimy miałam szary płaszcz,
i czerwone rękawiczki
i szalik
i oczy też miałam czerwone
z żalu chyba,
a wszystko kręciło się wokół mnie
nosiłam ciężkie papierowe torby
wypełnione powietrzem
chodziłam po śniegu
w sandałach
i było mi dziwnie gorąco
to dlatego że miały czerwone rzemyki
jak moje oczy,
Na anomalii więc stanęłam
pogodowej rzecz jasna,
a dotknęła mojej duszy
gdzieś pod koniec stycznia
zwariowałam
zatoczyłam krąg
parę orłów na śniegu
i to
z żalu chyba
inspiracja: dziwne, bo "mru mru" chyba :P rzecz jasna - muzyka
niedziela, 23 listopada 2008
Autor:
Amélie
o
17:57
Etykiety: myśli abstrakcyjne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz