poniedziałek, 20 października 2008

wyjdź... . chłodno tu.

niepotrzebnie wtłaczasz mi do płuc wiatr.

nie chcę go.

twoje malinowe oczy

i malinowy uśmiech

wciąż tkwią na mojej szyi.

wypłowiałym gestem wskaż mi krzesło.

usiądę. zatrzasną się powieki.

A ty idź!

Wyjdź cicho, szybko.

zapamiętam tylko szept

twoich stóp.

i moje lekkie kołatanie serca. .. .

do nieba.

za daleko chciałbyś dojść.

nie idź

spadniesz

ja wiem

poniedziałek, 13 października 2008

Z czym do ludzi?

Wydobądź zazdrość-
niewidzialną szablę,
magiczną broń,
która obroni Cię przed
ludźmi
Stań na wprost mnie
i powiedz, że nie chcesz
a zamienię się w kamień
Idź na wojnę, zabierz miecz,
tak jak to robili kiedyś
tak jak to robią teraz

Znikniesz,
nikt nie będzie wiedział po co
i dlaczego...
Zakręcisz się w szarym dymie,
balony wypełnione
myślami
niczym powietrze
ulecą w przestworza...
Zawirujesz obijając się o ściany
ciasnych korytarzy,
nie ty pierwszy,
nie ostatni.

Spełniło się to, w co uwierzyłam, dokonało się to, czego tak naprawdę nigdy mi nie obiecałeś...

Gott sei Dank.